środa, 29 lipca 2015

Niespodziewana postać. #1

Dzwoni budzik. Jak zwykle o 7:00, chociaż w pierwszy dzień wakacji nie mogę się wyspać. Brawo Ania, czy ty musisz być taką niezdarą? Skoro już wstałam to pora zadzwonić do moich przyjaciółki. Dzwoniłam wiele razy, ale udało się. Odebrała w jakże cudownym humorze.
- Ania, co się takiego stało, że dzwonisz do mnie tak wcześnie? - zapytała dość zaspanym głosem moja przyjaciółka, Iwona.
- Myślę, że te wakacje to będzie porażka. -Wyznałam szczerze.
- O nie moja droga, kolejnych wakacji sobie nie zepsujesz, za godzinę u Ciebie jestem i wybieramy się na kąpielisko. - Próbowałam zaprzeczyć jednak Iwona się rozłączyła.
Świetnie - pomyślałam. Kolejny dzień gdzie jak zwykle będę musiała leżeć półnaga przy ludziach. Kto w ogóle wymyślił stroje kąpielowe?
Nie pozostało mi nic innego aby doprowadzić się do dobrego stanu, bo Iwona miała przyjść za godzinę. W łazience nie zabawiłam długo. Szybka kąpiel,  fryzura w „misterny” kucyk i tyle. Nie zaliczam się do osób pięknych, więc wygląd dla mnie nie jest zbytnio ważny... Wybranie stroju kąpielowego jak zwykle było dla mnie problemem, przecież w jednoczęściowym nie pójdę, a dwuczęściowy to jak dla mnie za dużo. No cóż, pora zaryzykować. Godzina zleciała bardzo szybko, będąc w kuchni i wcinając płatki z mlekiem usłyszałam dzwonek do drzwi. ''Zaczyna się'' - pomyślałam zażenowana podchodząc do drzwi. 
- Gotowa? - zapytała moja przyjaciółka ciesząc się jak ja gdy dowiedziałam się, że będzie kolejny tom mojej ulubionej książki. Zawsze wyolbrzymiała takie błahostki. 
- Chyba tak. 
Ruszyłyśmy na kąpielisko. Z pod mojego domu to jakieś 15 minut spacerkiem. Iwona zaczyna rozmowę.
- Myślisz, że tam będzie? - widząc jej świecące oczy wiedziałam już co się szykuję.
- Kto?
- No jak to kto, on. 
- On ma imię?- zapytałam śmiejąc się pod nosem.
- Oczywiście, że ma imię. Michał, głupku. - odpowiedziała oczekując mojej odpowiedzi jak odpowiedź czy dostała się do wymarzonego uniwersytetu. 
- Możliwe. - od razu pomyślałam o Michale, jego się nie da zapomnieć. Wysportowany szatyn, wysoki, poczucie humoru, cudowne piwne oczy i ten zniewalający uśmiech.
Doszłyśmy do celu, zauważyłam Michała, a obok niego Tomka. Tomek w tym mieście? Teraz? Czy to możliwe? Tomek to blondyn, również wysportowany z cudnym uśmiechem, poczuciem humoru, jednak wyjechał parę lat temu za granicę z powodu stanu majątkowego jego rodziców. 
Ruszyłyśmy w ich kierunku.
- Ania, pamiętaj o dobrych manierach, uśmiechu i bądź miła. 
- Czy ty coś sugerujesz? - zapytałam patrząc moim morderczym wzrokiem w kierunku mojej przyjaciółki, która pociągnęła mnie w stronę Michała i Tomka.
- Cześć Iwona, przyszłaś z ... ? 
- Anią. - uśmiechnęłam się i podałam mu rękę. Poznałam Michała, ale Tomka mina była zniewalająca.
- Znamy się? - zapytał. My się nie znamy?! Ty mnie o to naprawdę pytasz idioto?! A co jak Ci powiem, że całowaliśmy się na twoich urodzinach?
- Jeśli pamiętasz swoje urodziny, to tak. 
- Ania ?! - zapytał wpadając do wody. 
Tak, to będą ciekawe wakacje, bardzo ciekawe. Zaczęłam się śmiać, jednak po chwili zauważyłam jak Tomek wychodzi z wody i biegnie w moim kierunku. Uśmiechnęłam się i przeraziłam, jednak mnie ominął przytulając Natalie... Najpopularniejsza dziewczyna w szkole, jednak. Już myślałam, że te wakacje to będzie coś niezłego. Zauważyłam, że Iwona jest w wodzie z Michałem, więc poszłam w miejsce gdzie się rozłożyła. Nałożyłam krem do opalania i położyłam. Poczułam coś mokrego na moich plecach, Iwona. 
- Iwona czy Ciebie popierdoliło? - Zauważyłam chłopaka, którego nie znałam...


__________________________________________________________________________________
To moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość.
Mam nadzieję, że komuś się spodoba. :)